Mam na imię Dominika.
Niedługo będę miała 18 lat.
Od zawsze w moim domu były zwierzęta, gdy jednak ich zabrakło czułam wielką pustkę.
Kiedyś chomiki, szczur..
W końcu w 2006 namówiłam rodziców na psa, był to West. A dlaczego ? Dlatego że mama ciągle mówiła że ma uczulenie na psy dlatego wybraliśmy tą rasę.
Po 5 latach musieliśmy go uśpić. Walczyliśmy o jego życie, lecz się nie udało.. (jeśli chcesz to dam Ci linka gdzie opisany jest przebieg jego choroby).
W czasie gdy jeszcze żył, zaczęłam rozmyślać nad drugim psem, najczęściej wybór padał na Owczarka Niemieckiego Długowłosego. Lecz wiedziałam że rodzice na takiego psa się nie zgodzą bo duży, taki pies nie jest do bloku. Więc mówiłam rodzicom żebyśmy wzięli Labradora, opowiedziałam im wszystko na ich temat i że suczki są mniejsze. Lecz nie zdążyłam namówić rodziców.
Dopiero miesiąc po śmierci Tofika znalazłam ogłoszenia Labradorów. Zdziwiłam się ponieważ pokazałam mamie i ona zapytała się o numer. Umówiliśmy się i pojechaliśmy do pierwszego "hodowcy".
Było tam kilka suk i oczywiście 3 szczeniaki ze zdjęć. Pseudogodowca pokazał nam medale z wystaw.
Powiedział cenę szczeniaków. Lecz mama powiedziała że się zastanowimy i przyjedziemy. W ten sam dzień pojechaliśmy w inne miejsce. Zobaczyliśmy szczeniaki i zdecydowaliśmy się na ostatnią biszkoptową suczkę.
Więcej o niej zdajdziesz w zakładce "Nala".
Moja przyszłość będzie związana z tym co kocham - z psami. Są moją pasją, moim życiem, bez czego bym nie umiała normalnie funkcjonować. W życiu uratowałam już wiele zwierząt. Szczeniaki z kartonu, psy biegające luzem, kot (z problemami neurologicznymi), kilka ptaków.
Najbardziej interesuję się psychologią psów.
Mam dużą wiedzę teoretyczną i praktyczną na ten temat.
Również interesuje się fotografią, lecz mam na to mało czasu, bo większość dnia pochłania mi szkoła i pies.
Lubię szkicować, malować, rysować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz